wtorek, 12 maja 2020

Herbata z Basterem

No, dobrze. Historyjka, którą opowiem, powinna pojawić się jako zakończenie wątku "Najlepszego filmu...". Nie chciałam zagęszczać tropów, ani podsuwać sugestii. Jednak bohaterowie niektórych opowieści nie chcą czekać w kącie. Dlatego pewnie - wpadł do mnie z wizytą ktoś, czyja utajona obecność miała objawić się później i - upomniał się o siebie.
Wygląda znajomo? Tak:). To bohater naszego pretekstualnego filmu konkursowego. A właściwie jego ikoniczny pierwowzór - Baster Keaton.
Mamy tę niesamowitą moc, że zatrzymany w kadrze czas możemy przywołać w dowolnym momencie. Nawet, jeśli kadry powstały przed stu laty, nie ma to żadnego znaczenia, wystarczy kilka kliknięć. Nieme kino przenosi nas w inny wymiar - realnie współistniejący i obecny we współczesnej kulturze. Jak inspirująca jest ta obecność, świadczy między innymi wybór "Najlepszego filmu..." na pretekst do tekstu. Jeśli ktoś miał wątpliwości co do powodu tegoż wyboru, to jest w nim mała prowokacja z mojej strony. Idźcie do kina. Nie wychodząc z domu, mamy do dyspozycji całą jego historię; dostępność do filmoteki - kilka kliknięć. 
Baster Keaton to człowiek, który był aktorem. Jego historia zapisana jest na taśmie filmowej - obejrzyjcie, to niezwykle odkrycie. I nie może być inaczej, skoro proponuje je sam Peter Bogdanovich.
Filmowa postać stworzona przez Bastera Keatona żyje własnym życiem. 
Mamy jedyną okazję, żeby przez chwilę współuczestniczyć w tej egzystencji, przez - odległe być może, ale na pewno inspirujące -  asocjacje w Waszych tekstach.
A Buster Keaton? Został na herbacie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kartka z kalendarza.

  Zobacz, ile jesieni! Pełno jak w cebrze wina, A to dopiero początek, Dopiero się zaczyna. Nazłociło się liści, Że koszami wynosić, A trawa...