Rozmowa ze Słownikiem PWN była krótka: "Wzajemna wymiana myśli za pomocą słów" - powiedział Słownik i zamknął się na dobre. Otwarty temat pozostał.
"...i dlatego lubię mówić z tobą..." - czy ta fraza nie wnosi niepokoju w nasze szeregi? Wnosi. I mąci logikę rzeczywistości. A dysonans tłucze się potem echem w życiu.
A więc - rozmowa
Można się w niej rozminąć z tematem, albo rozwinąć skrzydła. Rozmaite są sytuacje - w rozpaczy chcemy się wyżalić; rozjątrzeni - wykrzyczeć, rozstrojeni - wygadać. Rozczuleni cudzym żalem - rozpoznajemy w nim swoje smutki.. (Rozśmieszanie pomaga na korozję nastroju bardziej, niż prozac.)
Rozmawiając, warto czasem rozdzielić emocje i argumenty. Rozprawić się z pokusą rozstrzelania interlokutora rozbryzgowym słowotokiem (ryzyko rykoszetu). Rozpatrzyć rozbieżności. Rozkminić* powody. Rozważyć za i przeciw. Zrozumieć rozmówcę. Porozumieć się.
"Mówienie z kimś" nie zakłada sensu zakodowanego w czynności rozmowy. Sugeruje równoczesny monolog, w którym obie strony wypowiadają "myśli za pomocą słów". A "wzajemna wymiana"? Wymaga zauważonej i uważnej obecności drugiego człowieka. Podmiotowej obecności, w której jego głos jest słyszany i wysłuchany.
"Dyskutuje się z chęci mówienia. Rozmawia się z chęci słuchania."
Mówienie do siebie gwarantuje obecność słuchacza (satysfakcja po obu stronach). Rzadko bywa śladem wielorakiej osobowości lub poważnym dialogiem z własnym głosem wewnętrznym. Ten ostatni często wyznaje zasadę, iż mowa jest srebrem, a milczenie zlotem, i w ogóle - jest nienachalny...
mój głos wewnętrzny
niczego nie doradza
niczego nie odradza
niczego nie odradza
nie mówi ani tak
ani nie
jest słabo słyszalny
i prawie nieartykułowany
nawet jeśli się bardzo głęboko pochyli
słychać tylko oderwane
od sensu sylaby
staram się go nie zagłuszać
obchodzę się z nim dobrze
udaję że traktuję go na równi
że mi na nim zależy
czasami nawet
staram się z nim rozmawiać (...)**
Mówienie z kimś nie zakłada, że zostaje on dopuszczony do głosu lub zabiera głos. Bierny rozmówca jest słuchaczem - lub tylko jego figurą. Adresatem bez odbioru. Nawet nie musi realnie istnieć. Albo niech będzie. I niech nic nie mówi...
"Patrz, słuchaj i milcz, jeśli chcesz żyć w spokoju" - to jeden z wariantów drugiej obecności.
Inny - "Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
"Mówić można z każdym. Rozmawiać bardzo mało z kim."
I dlatego lubię z Wami rozmawiać.*https://plus.gazetawroclawska.pl/kminic-czy-rozkminic-profesor-jan-miodek-odpowiada/ar/12156946
**http://www.fundacjaherberta.com/tworczosc3/poezja/studium-przedmiotu/glos-wewnetrzny
Rozprawa warta uwagi
http://www.sbc.org.pl/Content/40272/porozmawiajmy_o_rozmowie.pdf
Ciekawostka
https://czasgentlemanow.pl/2017/09/sztuka-prowadzenia-rozmowy/
Sentencje - w kolejności: Magda Umer, przysłowie łacińskie, Julian Tuwim, Feliks Chwalibóg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz